Jak śpimy

fasspcKilka słów o pakowaniu, nocowaniu i podróżowaniu.

Wyznajemy zasadę pakowania minimalistycznego, ale z uwzględnieniem możliwych niekorzystnych warunków atmosferycznych. Ponieważ lubimy latać Wizzairem, to naszym celem jest zmieszczenie się w mały bagaż podręczny, czyli plecak 25x32x42. Czasem korzystamy z dużego bagażu podręcznego za dodatkową opłatą.

  1. Namioty
    Staramy się spać albo na Couchsurfingu albo pod namiotem. Namiot niestety zajmuje dużą część bagażu podręcznego, dlatego też warto spróbować znaleźć jak najmniejszy i najlżejszy. Na krótkie wyprawy zabieramy ze sobą 1,5 kg namiot z Lidla, który sprawdza się przy kilkudniowych podróżach. Namiot teoretycznie jest wodoodporny, w praktyce jednak (ponieważ jest jednowarstwowy) nawet bez deszczu osadza się na nim rano rosa, co skutkuje gromadzeniem się wody wewnątrz namiotu przy jego stelażu. Należy też uważać na trzymanie elektroniki w kieszonce namiotu, która w nocy robi się mokra. Podstawową zaletą tego modelu jest jednak ciężar i rozmiar – bez problemu mieści się jako bagaż podręczny. Należy jedynie pamiętać o zamianie metalowych szpilek na plastikowe. Świetnie nadają się tutaj plastikowe kołki do mocowania geowłókniny na działce. Lidlowy namiot sprawdził się także podczas niewielkiego deszczu w Serbii. Producent podaje, że jego wytrzymałość na deszcz to 2000 mm, w praktyce jednak największym problemem jest skraplanie się rosy na jego jednowarstwowej powłoce, a także niewielka ilość miejsca w środku. Mimo tych wad polecamy na krótkie wypady. Jego cena (ok. 70-80 zł) i niewielkie wymiary to ogromne zalety!

    Namiot marki Lidl
    Namiot z Lidla za 70 zł

    Drugi namiot, który zakupiliśmy na dłuższe podróże to namiot 2-osobowy Oregon 2 Loap i z czystym sumieniem możemy go polecić! Wymiary – mieści się w bagażu podręcznym. Namiot jest dużo mniejszy, niż podaje to producent (45 x 16 cm) – długość spakowanego namiotu to ok. 40 cm (<42). Do jego przewożenia wykorzystujemy pokrowiec po namiocie z Lidla, w którym mieści się bardzo upchany, ze stelażem przechowywanym osobno. Także nie jest on dużo większy od modelu lidlowego, a jest to przy tym namiot z tropikiem (brak problemu z osadzającą się rosą), z większą ilością miejsca w środku (konstrukcja stelaża iglo z dwoma pałąkami, nie zaś jak w modelu lidlowym – 1 główny pałąk). Cena tego namiotu to ok. 140-180 zł, waga 2,6 kg (namiot posiada naprawdę lekkie szpilki). Co ważne, szybko się rozkłada i składa.

    Namiot Loap
    Namiot Loap
  2. Śpiwory
    Śpiwór to naprawdę istotna część całego ekwipunku. Nieprzespana noc z powodu zimnej temperatury może zepsuć kolejny dzień, a nawet cały wyjazd. Ponieważ nie wybieramy się na wyjazdy pod namiot w zimę (wtedy potrzebny jest śpiwór puchowy), zdecydowaliśmy się na zakup śpiworów syntetycznych. Nie ma się co oszukiwać, na śpiworze oszczędzać nie należy i bardzo trudno jest znaleźć dobry firmowy śpiwór poniżej 100 zł. Wybór śpiwora to kompromis pomiędzy ciężarem, wielkością, temperaturą komfortu spania i ceną. Używamy dwóch modeli: 1. McKinley Blackfoot 800, który waży 800 gramów, temperatura limit komfort wynosi +10 stopni, zaś extreme -3.  2. Ascero-L, waga ok. 800 gramów, komfort +7, extreme 0. W obu z nich śpimy do temperatury dochodzącej maksimum do +6 stopni, ale staramy się unikać zbyt niskich temperatur.
  3. Karimata/materac/mata samopompująca
    Sam śpiwór nie wystarczy i równie ważne jest to, co mamy pod śpiworem. Karimata jest o tyle kłopotliwa przy podróżowaniu samolotem, że nie mieści się w bagażu podręcznym (można lecieć bez niej i spróbować kupić ją na miejscu). Dlatego też zdecydowaliśmy się na zakup niewielkich (800 gramów, 25 cm x fi 9 cm, cena 60 zl) materacy. Sprawdzały się świetnie, do momentu gdy pewnej chłodnej irańskiej nocy jeden z nich odmówił posłuszeństwa – koło zaworu pojawiła się niewielka dziurka, dzięki czemu powietrze z materaca skutecznie uciekało. Nie pomogło przy tym żadne klejenie zakupionymi wcześniej łatkami. Jak się później okazało u wulkanizatora, materace te są praktycznie nienaprawialne, dlatego też materac wylądował niestety w koszu. Podczas kilku noclegów na pewno się zwrócił, ale ze względu na swoją zawodność następnym razem zainwestuję w matę samopompującą. Maty zajmują więcej miejsca niż materace i są też trochę cięższe. Z tego powodu prawdopodobnie zdecydujemy się na zakup maty 3/4 z Decathlona (Forclaz A100 QUECHUA, 100zł, 400 gramów, 25 x 13 cm po złożeniu, po rozłożeniu 117x50x2 cm). Jak widać nie jest to pełnowymiarowa mata, ale dzięki temu zajmuje mniej miejsca. Plecy i tyłek znajdują się na macie, zaś nogi poza. Dużą zaletą wszystkich mat jest to, że nawet w przypadku usterki i ucieczki powietrza, ona nadal izoluje od podłoża, ponieważ w środku znajduje się gąbka. Nocleg na macie w porównaniu do zwykłej karimaty jest też bardziej komfortowy.
  4. Odzież i dodatki
    Śpiąc w śpiworze nie należy zakładać na siebie zbyt dużej ilości ubrań! To co grzeje w śpiworze, to my sami, dlatego też nie możemy się od niego nadto izolować. Przede wszystkim do spania należy zmienić bieliznę na nową, nieprzepoconą. Głównym źródłem uczucia zimna jest pot – woda i sól znajdująca się w odzieży. Jeżeli chcemy wykorzystać kurtkę do ogrzania się podczas nocy w śpiworze, to lepiej jest położyć ją na śpiworze, niż spać w niej w środku śpiwora.
    Dobrym pomysłem jest zakup bielizny z wełny merynos, która jest przyjemna dla ciała i jednocześnie ma właściwości grzewcze. Bielizna (koszulka i długie spodnie do snu) tego rodzaju jest droga, dlatego warto rozejrzeć się w ciucholandach, gdzie takie produkty można znaleźć. Jeżeli nie mamy dużo czasu na poszukiwania, na Allegro można w dobrej cenie kupić używaną odzież z wełny merynos.
  5. Na wszelki wypadek
    Śpiąc w namiocie mamy ze sobą jeszcze dwie rzeczy – folię ratunkową, którą można owinąć śpiwory w przypadku wystąpienia naprawdę chłodnej nocy oraz jednorazowe hotpacki – saszetki do kupienia na Allegro, które po otwarciu ogrzewają się na całą dobę do temperatury 60-70 stopni. Taka saszetka wrzucona do śpiwora skutecznie ogrzeje nas w nocy, a kosztuje jedynie 5 zł. Dobrze jest mieć ją przy sobie na wypadek zimnej pobudki o 4 nad ranem.